Niezależnie od wszelkich poglądów, każdą społeczność łączy środowisko, a w szczególności kwestie związane z odpadami i ich utylizacją.
- Jeszcze 10, 15 lat temu nasze lasy, nasze rowy przydrożne były pełne śmieci - to był wielki wstyd dla Polski - przypomniał
Grzegorz Benedykciński, burmistrz Grodziska Mazowieckiego, podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Urzędzie Miasta st. Warszawy. Pan burmistrz w swej wypowiedzi zaakcentował, iż co prawda na przestrzeni lat udało się opanować system zbiórki odpadów, jednak obecna sytuacja w województwie mazowieckim zdaje się implikować procesy uwsteczniające rozwój gospodarki odpadami.
Z informacji uzyskanej od Urzędu Miasta st. Warszawy wynika, iż gospodarkę odpadami destabilizują decyzje administracyjne Ministerstwa Środowiska, a jak wiadomo, dla mieszkańców dowolnego miasta
- najważniejszą rzeczą jest, żeby mogli oddawać śmieci, a nie musieli palić - dodaje burmistrz Benedykciński. Konflikt zdaje się mieć charakter polityczny, a jak zaznacza
Rafał Trzaskowski - odpady nie mają barw politycznych.
Spalanie śmieci ma bezpośrednie przełozenie na kwestie związane ze smogiem, będącym zarówno tematem przewodnim wielu konferencji, jak i problemem dostrzeganym przez Prezydenta RP.
- To jest sprawa każdego domu, każdego gospodarstwa, to jest sprawa tego, żeby mieszkańcowi drgnęła ręka zanim wsadzi do pieca śmieci, zanim zacznie palić plastik - Państwo wiecie, że nieraz tak się dzieje. Apeluję o to, żeby się powstrzymać. Niestety do tworzenia smogu przyczynia się każdy komin. - oznamił
Prezydent RP Andrzej Duda podczas wizyty w Raciborzu.
Jeżeli w wyniku decyzji administracyjnych Ministerstwa Środowiska ceny śmieci wzrosną, istnieje ryzyko, iż apel Andrzeja Dudy nie znajdzie swego odzwierciedlenia w rzeczywistości, a smog będzie coraz bardziej doskwierał mieszkańcom.